Nie wiem od czego zacząć ,ale jak już kiedyś pisałam nawet jak mnie tu nie ma to coś tworzę bo okazji nie brakuje.
U kolegi urodziła się córeczka Igusia więc wypadało pogratulować 😊.
Oczywiście zrobiłam składaczek, a do kompletu nie grzechocącą grzechotkę z piłeczką piankową.
We wrześniu byliśmy też na dwóch małżeńskich jubileuszach i pod natchnieniem róż z z bloga"Z kapelusza wzięte" stworzyłam dwa kosze ze stosowną ilością róż (w sumie 75) i kartki składaczki
We wrześniu zaproszono mnie również na wesele do koleżanki z pracy.
I dla Młodych również przygotowałam koszyczek i niespodziankę dwie grzechotki(te grzechocącą inny patent) ze stosownym wierszykami.
Na koniec zostawiłam dwie przysłowiowe wisienki.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Dziewczyny jak Was nie kochać za takie niespodzanki i dowody sympatii .
To ogromne pudło przyjechało od Agnieszki Wardzińskiej, która pomimo ogromu zajęć przygotowała dla mnie upominek .
Prześliczną różę, którą Agnieszka pozwoliła mi oprawić .
Zdekupagowaną deseczkę na zmienne nastroje, słodkościami, przydasie i włóczki.
Bardzo , bardzo dziękuję za wszystko i pamięć Agnieszko 😁😁😁😁😁.
A druga niespodziewana paczka przyleciał do mnie na skrzydłach Anioła .
Tym aniołem jest Justynka z bloga "
0to prezent z potrzeby serca od Justynki.
Widok z Warszawy, pięknie zrobioną szkatułkę ze skarbami i cudownego Wrzosik czyli Fioletowego Aniołka.
Bardzo, bardzo dziękuję Justynko 😁😁😁😁😁
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Na koniec pragnę bardzo Wszystkim podziękować za wszystkie odwiedziny
i komentarze .
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤