Jest trochę po 22:00 wracam z pracy ,a na przeciw bramy naszego domu na drodze leży biało czarny kotek drugi czeka na chodniku .Zatrzymuję auto z nadzieją , że to nie nasz Hakerek niestety spóźniłam się kilka minut wcześniej musiało potrącić go samochód ,a on wracał na noc do domu na kolację .Rano musiałam go zakopać fucha grabarza przypadła mi w udziale.
Nie zdajemy sobie sprawy ,że im większe zwierzątko zamieszkuje z nami tym bardziej się do niego przywiązujemy i powstaje ogromna pustka jak nagle znika z naszego życia ,którą trzeba zapełnić żeby "nie zwariować z żalu ".
Nie zbadane są wyroki ,że podobno już następnego dnia o czym dowiedziałam się później kręcił się koło naszego domu mały kotek (04.03.2015), gdy (05.03. 2015)popołudniem córka zadzwoniła do drzwi trzymając na rękach tego kotka to tak jakby oświecił ktoś stu wattową żarówkę nadziei w moich oczach ,ale jeśli ten kotek jest od jakiego sąsiada ????? Od razu obdzwoniliśmy sąsiadów i...... nikomu nie zginął kotek więc.......dziś (o0.03.2015) był na swojej pierwszej wizycie u pani weterynarz.
Zapomniałam dziś" latam",a kilka dni temu byłam w "otchłani "
Nasz nowy domownik został nazwany Szogun zdjęcie poniżej
Apel do kierowców zwolnijcie !!!!!!!!!!! ja też jestem kierowcą i obym nigdy nie była powodem czyjegoś nieszczęścia .
Rozumiem ból po stracie kociaka, mam nadzieję, że nowy domownik osłodzi Ci codzienność, buziaki ;)
OdpowiedzUsuńMarzenko, to smutne, co Ciebie i Waszego kotka spotkało.
OdpowiedzUsuńNowy domownik, który zajął miejsce poprzedniego, niechaj chowa się zdrowo i cieszy Was wszystkich.
W pełni rozumiem tą pustkę po takim przyjacielu :( Również bardzo mi przykro, że musiało was to spotkać :( Życzę aby wasz nowy kotek rósł zdrowy i skradł wasze serca:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałego domownika też szkoda... Każdego zwierzątka, do którego się przyzwyczailiśmy.
OdpowiedzUsuńKota zazdroszczę - nie możemy. Niech się zdrowo chowa.