Witam Wszystkich w tym trudnym czasie.
Ja jak twierdzą koleżanki z pracy mam "szczęście " w nieszczęściu od października jestem na L-4, ale po 15 kwietnia wracam do pracy.
Pracuje w handlu i nie wiem co przyniesie przyszłość.
Stosuje się do wszystkich wytycznych związanych z panującą pandemią.
Na zakupy wychodzi tylko mąż i to już od początku jak zaczęto wspominać co Nas czeka.
W całym tym nieszczęściu, które dotknęło cały świat najbardziej boli i smuci lekceważenie drugiego człowieka.
Nie potrafię zrozumieć czy przestaliśmy kochać swoich najbliższych i naprawdę chcemy by umierali,umierali w samotności bo nikt nie wpuści rodziny na oddział zakaźny gdy będzie odchodzić: Mama,Tata ,Babcia Dziadek lub Dobry Przyjaciel teraz rozumiem Modlitwę o Dobrą Śmierć.
Przepraszam musiałam się z Wami podzielić tym co mi leży na sercu mam nadzieję że mnie zrozumiecie.
Dawno się tak nie rozpisałam, a miałam dziś w planach post na wesoło czyli co się dzieje jak siedzi się za długo przed tv
-można zamienić się w teletubisia.
I tu wyjaśnię mam jeszcze trochę czasu,
a pewna babcia poprosiłam mnie o tego czerwonego jegomościa dla swojego rocznego wnusia i oto Po.
Proszę uważajcie na siebie
I życzę zdrowia dla Was Wszystkich
Jeszcze wszystko będzie dobrze.
❤❤❤❤❤❤❤❤
Ps:Tak jak większość Dziewczyny nie wysyłam w tym roku kartek świątecznych
jedyne kartki to urodzinowe
i tak naprawdę nie sądzę żeby wszystkie dotarła.
Ja od kilku tygodni pratycznie siedzę w domu więc nie mogę być zarażona, ale jak dostaje pocztę otwieram przesyłki dopiero 24h od otrzymania.
Tulam Was Wszystkich
🤗🤗🤗🤗🤗🤗🤗