Dzień Kota - nawet nie wiedziałam, że jest takie święto .
Skorzystam jednak z okazji i pokaże dziś zdjęcia naszych mruczących domowników. Szary kotek o tygrysim umaszczeniu to Szogun, a czarny kotek to Snajper, choć po pewnym czasie zastawiamy się, czy nie powinien nazywać się odkurzacz ;-) .
Koty to w 100% indywidualiści .
Szogun jest starszy i zachowuje się jak prawdziwy arystokrata. Dotyczy to wszystkiego: jedzenia posiłków, czy zachowania np: można go głaskać jak ma na to ochotę, ale nie wszędzie, jak go wołam to można powiedzieć, że się ze mną "kłóci" - oczywiście jest to wolna interpretacja, bo koty się "nie kłócą".
Snajpek to jego przeciwieństwo - słodka przylepa, którą przygarnęliśmy ze schroniska. A jak głośno mruczy!
Mogę powiedzieć tylko jedno: jak ktoś chce przygarnąć zwierzątko, to powinien się dobrze zastanowić.
Zwierzęta to nie zabawki. Przyjmując je do swojego domu trzeba liczyć się z konsekwencjami takiej decyzji .
Prawdopodobnie Szogun był nieprzemyślanym prezentem, bo przybłąkał się do nas z ulicy i wszystko wskazywało na to, że ktoś go zwyczajnie wyrzucił, gdyż nie przyszło mu do głowy, aby oddać go do schroniska .
Teraz kiedy minęło już trochę czasu, nie wyobrażamy sobie domu bez naszych kotków.
Dom byłby pusty, gdyby ktoś na czterech łapkach nie plątał się pod nogami.
OD LAT COŚ TWORZĘ I CHCĘ PODZIELIĆ SIĘ MOJĄ PASJĄ ,,........ DAJE TALENT RESZTĘ MUSISZ ZROBIĆ SAM....,,
Z RZECZY POZORNIE NIE UŻYTECZNYCH TWORZĘ PRZEDMIOTY DEKORACYJNE ,LUBIĘ WYZWANIA I CIEKAWE PROJEKTY
PO CO? NA CO? I DLACZEGO KRÓTKO COŚ O MNIE
CZEŚĆ, RĘKODZIEŁO TO MOJA PASJA, HOBBY, A CZASEM FORMA WYRAZU ARTYSTYCZNEGO. WSZYSTKO MOŻE BYĆ NATCHNIENIEM. PRACUJĘ ZAWODOWO ,ALE BEZ MOJEJ PASJI ŻYĆ NIE MOGĘ .MAM GŁOWĘ PEŁNĄ POMYSŁÓW TYLKO CZASEM SIĘ BOJĘ ,ŻE NIE STARCZY MI CZASU WIĘC TWORZĘ.... ,I TWORZĘ..... ,I TWORZĘ..... I DZIĘKUJĘ MOJEJ RODZINIE ,ŻE TO WSZYSTKO "ZNOSI" . ZAPRASZAM DO ODWIEDZIN BO TEN BLOG TO TAKA MOJA MAŁA GALERIA
"ILE MOŻE MIEŚCIĆ ARTYSTYCZNA DUSZA GDY ZGIEŁK CODZIENNOŚCI JEJ NIE ZAGŁUSZA"
suuper kociaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :-)
UsuńAle masz " kociniec " w domu ,na pewno jest dużo śmiechu i zabawy z takimi urwisami....nawet jednego zobaczyłam na prysznicu ?jak on tam wylazł ???:)
OdpowiedzUsuńBeatko jak on tam właz długo nie wiedzieliśmy. Ale teraz już wiem po ręczniku :-)
UsuńDom bez kota to nie to samo :) Pupile zazwyczaj są ciekawsze od telewizora :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci kotów, bardzo zazdroszczę. Ale wybór prosty - mąż, albo kot... Paradoksem jest to, że najbardziej kota chciałby mieć właśnie on. Gościliśmy u siebie kota przez miesiąc wakacji i to był naprawdę cudowny czas. Nawet jeśli okupiony toną leków antyalergicznych :)
OdpowiedzUsuńMadziu zastanów się nad kotem rasy devo rex lub sfinksem. Pierwsze mają włosy zamiast sierści, drugie są łyse. Pewnie istnieje i inne rasy kotów,które mogłyby mieszkać z alergikiem. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńAle cóż zrobić - zakochał się (i pozostali też) w ragdollu. Ja tam lubię wszystkie, ale moi faceci - tylko ragdoll :)
UsuńMadziu zerknęłam na stronę internetową i znalazłam kotki rasy ragdoll i przyznaję są do zakochania,ale znalazłam rasę kotka syberyjskiego w bardzo podobny kolorze i okazuje się, że tego kotka może przygarnąć ktoś z alergią . Pozdrawiam serdecznie i życzę wam kiedyś lokatora na czterech łapkach.
UsuńKoty to kochani indywidualiści :) Co do wołania, jak wołasz psa, od razu przybiega. Gdy wołasz kota, odbierze twój sygnał, a skontaktuje się z Tobą w dogodnym dla siebie czasie :)))
OdpowiedzUsuńMizianki dla obu mruczków Marzenko :)
Mizianki zapewnione dziękuję i pozdrawiam :-)
Usuńuwielbiam kotki, Twoje sa urocze:)
OdpowiedzUsuńAgatko, a masz takiego mruczącego przyjaciela?
UsuńUrocze te Twoje kociaki!:) Po Twoim poście stwierdziłam, że zdecydowanie za mało fotografuję naszego Napoleona:( Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńSuper kociaki :) lubię koty tylko na zdjęciach :) moim zwierzakiem ulubionym jest świnka morska i też ma swój dzień - 21 lipca
OdpowiedzUsuńPiękne są, uwielbiam koty :) Wyprzytulać je proszę ode mnie :)
OdpowiedzUsuń